Patryk Marjan, 32-letni działacz ugrupowania Nowej Nadziei, które jest częścią Konfederacji, triumfował w pierwszej turze wyborów prezydenckich w Bełchatowie. Kolejne, decydujące starcie odbędzie się w niedzielę, gdzie jego rywalką będzie dotychczasowa wójt miasta, Mariola Czechowska, objęta wsparciem Prawa i Sprawiedliwości. Udaliśmy się do jedynego polskiego miasta, gdzie ma miejsce tak nietypowy scenariusz wyborczy.
Bełchatów kojarzy nam się przede wszystkim z elektrownią oddaloną o szesnaście kilometrów od południowych granic miasta. Drugie skojarzenie to bez wątpienia siatkówka – lokalny zespół obecnie znajduje się w środku tabeli, ale nie dalej jak kilka lat temu był jednym z dominujących graczy na europejskim podwórku, regularnie pojawiającym się w czołowej grupie Ligi Mistrzów Siatkówki.
„Wszystko tutaj, nawet siatkówka, związane jest z górnictwem i spalaniem węgla do produkcji energii elektrycznej. Bez tego nie mamy nic – ani miejsc pracy, ani perspektyw rozwoju” – mówi pan Waldemar, taksówkarz, z którym rozmawiamy na placu Narutowicza, sercu tego 50-tysięcznego miasta na południu województwa łódzkiego. Długie na 200 metrów centrum Bełchatowa jest flankowane przez budynek urzędu miasta i interaktywne muzeum zarządzane przez Polską Grupę Energetyczną. Przestrzeń między nimi wypełnia brukowana kostka, tu i ówdzie przepleciona zielonymi wyspami drzew i parasolami przybytków gastronomicznych, składanymi podczas deszczu.