Sytuacja w polskich szkołach to temat na bardzo długą dyskusję. Nie ma też co ukrywać, że możemy mówić o różnorakich problemach. Co więcej, można powiedzieć, że mamy do czynienia z tworzeniem kłopotów.
Historia i Teraźniejszość
Za przykład niech świadczy Historia i Teraźniejszość, czyli przedmiot, który ma być nauczany od września. Nauczanie się nie rozpoczęło, a już możemy rozmawiać o kontrowersjach. Zresztą wystarczy posłuchać krytyków – mówi się o zbytnim upolitycznieniu i promowaniu konserwatywnej wizji świata. Warto również wziąć pod uwagę, że mowa o przedmiocie, który zastąpi Wiedzę o Społeczeństwie.
Do tego można rozmawiać o realizacji na poziomie podstawowym. Realizacja na poziomie podstawowym jest równoznaczna, z tym że uczniowie zetkną się z nauczaniem bez względu na wybrany profil. Wypada jeszcze dodać (gdyby pojawiły się jakieś wątpliwości), że Wiedza o Społeczeństwie nie znika – po prostu będziemy mieli nauczanie wyłącznie na poziomie rozszerzonym.
W gronie osób niezadowolonych z nowego przedmiotu możemy znaleźć część uczniów bełchatowskich szkół średnich. Mieliśmy nawet konferencję prasową, podczas której pojawiły się postulaty. Podkreślono też, że sama idea HiT-u nie jest zła, ale wykonanie trudno chwalić.
Czy we wrześniu sytuacja się uspokoi? Czy może będzie jeszcze gorzej? Na ten moment można mieć sporo obaw.