W środowy poranek, w małej miejscowości Wola Mikorska, doszło do groźnego incydentu. Gaz wybuchł w jednym z miejscowych budynków, co spowodowało natychmiastową reakcję strażaków, pogotowia ratunkowego oraz policji. Incydent skończył się hospitalizacją jednej osoby.
Ten niefortunny incydent wydarzył się chwilę przed siódmą rano, 25 września, w miejscowości Wola Mikorska, znajdującej się w gminie Bełchatów. Do eksplozji doszło w jednym z letniskowych domków.
Mieszkańcy ujawnili, że doświadczyli silnej eksplozji, której huk był słyszalny na odległość kilku kilometrów i docierał do okolicznych osiedli. Były nawet doniesienia o drżących ścianach i oknach w domach oraz przestraszonych zwierzętach na skutek nagłego huku.
– Ściany i meble zadrżały… Ale gdy jechała już straż, wiedziałam, że stało się coś niedobrego – opisała jedna z mieszkanek na Facebooku.
Po eksplozji dźwięk syren służb ratunkowych rozległ się w całej okolicy. W odpowiedzi na wybuch, interweniowali strażacy, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
– Zgłoszenie dotyczyło wybuchu butli z gazem, jednak po dotarciu na miejsce okazało się, że doszło tylko do wybuchu mieszaniny gazu z powietrzem w letniskowej kuchni, która była częścią garażu. W wyniku tego wybuchu poszkodowana została jedna osoba. Kobieta w wieku ok. 50 lat – poinformował Michał Wieczorek, rzecznik prasowy bełchatowskiej straży pożarnej.
Według rzecznika, gdy strażacy dotarli na miejsce, kobieta była już pod opieką personelu medycznego. Poszkodowana doznała oparzeń twarzy i została przetransportowana do szpitala w Bełchatowie.