Brutalne wymuszenia i pobicia mogą kojarzyć się z filmami, ale prawda jest taka, że w życiu również może zdarzyć się wiele. Co więcej, przekonał się o tym pewien 26-letni piotrkowianin.
Szokująca historia
Chodzi o sytuację, która miała miejsce 13 kwietnia – młody mężczyzna udał się na spotkanie ze swoją znajomą. Tam natknął się na 35-letniego mężczyznę, który poprosił go o podwiezienie. Podwieziona miała zostać również kobieta, do której udał się 26-latek. Ważne jest też to, że chodziło o podwiezienie do kolegi 35-latka. Krótko mówiąc, para chciała znaleźć się na imprezie.
Na miejscu wszyscy spożywali alkohol (oczywiście z wyjątkiem kierowcy). Ktoś może powiedzieć, że typowa impreza, ale nic bardziej mylnego. W pewnym momencie sytuacja wymknęła się spod kontroli, bo kobieta zaczęła bić 26-latka. Inni uczestnicy byli tak tym zachwyceni, że postanowili dołączyć! Rozpoczął się dramat i nie chodzi w tym momencie wyłącznie o obrażenia – możemy mówić o więzieniu i dręczeniu! Jakby tego wszystkiego było mało, pokrzywdzonego zmuszono do ubiegania się o pożyczkę. Nieprzypadkowo mowa o ubieganiu się – pokrzywdzony nie dostał wspomnianej kwoty. Jak się można domyślić, oprawców to nie obchodziło. Dodatkowo pokrzywdzony zaproponował, że pożyczy pieniądze od rodziny. Kiedy matka 26-latka zobaczyła, co się dzieje, zaczęła grozić policją. Były to na tyle skuteczne groźby, że prześladowcy uciekli.
Przetrzymywany mężczyzna zgłosił całe zdarzenie na policji i co by nie mówić, policjanci szybko wpadli na trop. Prześladowcy 26-latka trafili na trzy miesiące do aresztu i rzecz jasna na tym nie musi się skończyć.