Uczestnicy Załogi Rowerowej Zgrzyt Bełchatów oraz dodatkowe osoby które zdecydowały się dołączyć, doświadczyli niecodziennej przygody, podróżując najpierw na rowerach, a następnie przesiadając się do kajaków. To już drugi raz w tym sezonie, kiedy zorganizowali oni taką oryginalną wyprawę.
Pierwszym etapem ich podróży było pokonanie trasy rowerowej do Szczercowa, gdzie mieści się siedziba firmy Kajaki Szczerców. Następnie, korzystając z transportu autobusowego, dotarli do Restarzewa. Tam zaplanowali 11-kilometrową trasę kajakową, rozciągającą się od Restarzewa do Rogóźna.
Maciek Kuszneruk ze Załogi Zgrzyt opisuje tę część rzeki Widawki jako miejsce o szerszym korycie niż w rejonie Szczercowa, skąd rozpoczęli poprzedni spływ. Na tej trasie mniej jest upadłych drzew i innych podwodnych przeciwności. Choć prąd jest generalnie wolniejszy, potrafi zaskoczyć na zakrętach, sprawiając, że łodzie wirują w różnych kierunkach. Widawka w tym miejscu jest znacznie głębsza i płynie przez liczne nadbrzeżne piaskowe skarpy.
Kuszneruk wyraził ogromny zachwyt dla tej części rzeki, podkreślając chęć powrotu. W tym roku rowerzyści planują zorganizować jeszcze jedną taką podróż – tym razem przemierzając trasę od Rogóźna aż do miejsca, gdzie Widawka wpada do rzeki Warty.