Siłownie w Bełchatowie. Co je czeka?
Od 17 października cała Polska musi zmierzyć się z nowymi obostrzeniami związanymi z pandemią koronawirusa. Te nowe przepisy mocno dotknęły wiele różnych firm, nie wyłączając siłowni i klubów fitness. Czy to oznacza, że takie miejsca muszą być całkowicie zamknięte? Na szczęście nie. Najnowsze rozporządzenie pozwala na to, aby siłownie były otwarte dla „części klientów”.
Kto może ćwiczyć?
Jednym z takich pokrzywdzonych klubów fitness jest GymCity w Bełchatowie. Obecnie jest on otwarty jedynie dla osób przygotowujących się do zawodów, a to mocno ogranicza liczbę klientów. Mimo to klub nie świeci całkowitymi pustkami. Zarząd GymCity współpracuje z lokalnymi sportowcami, którzy wkrótce wezmą udział w zawodach. Najbliższe odbędą się już w ten weekend.
Czy siłownie czeka bankructwo?
Czy można spodziewać się bankructwa? Właściciel bełchatowskiej siłowni Olimpia nie jest nastawiony zbyt optymistycznie. Nowe przepisy określa jako odebranie pracownikom całkowitej możliwości zarabiania, a dla siłowniom wróży bankructwo. Jego słowa mają pokrycie w doświadczeniu, bo sam musiał zamknąć jedną ze swoich siłowni. Mieściła się ona na hali KWB Bełchatów i działała od lat osiemdziesiątych. Niestety, klub ten zbankrutował w czasie wiosennego lockdownu, kiedy takiego obrotu spraw nikt się nie spodziewał. Czy dziś bełchatowianie są lepiej przygotowani i poradzą sobie z kryzysem?
Jak wypada Bełchatów na tle innych miast?
Cała Polska stanęła w obliczu kryzysu, ale zaradni przedsiębiorcy mają swoje sposoby. Jak kluby fitness radzą sobie z obostrzeniami? Przykładem sprytu jest tu krakowskie studio Atlantic Sports. W obliczu lockdownu siłownia ta zmieniła się w… kościół. Ta niecodzienna decyzja zainteresowała nie tylko mieszkańców, ale i władze. Było ryzykownie, ale ostatecznie żadnych konsekwencji klub fitness nie poniósł. Manager Atlantic Sports, Marta Jamróz, napisała na Facebooku, że nie żałuje tej decyzji. Podjęcie działań określiła nie jako walkę o zdrowie, ale jako walkę o przetrwanie.
Czy Bełchatów weźmie przykład?
Jak dotąd żaden z bełchatowskich klubów fitness nie wprowadził takich środków jak Atlantic Sports, ale wszystko przed nami. Kluby w Bełchatowie nie dają jednak za wygraną i podejmują działania. Jednym z rozwiązań jest przejście w tryb online, co wprowadziło w życie Fitness and Dance Studio. Przedstawiciele branży fitness przeprowadzili również rozmowy z rządem, a odbyło się to 19 października. Właściciele klubów oczekują, że do soboty 24.10 uda się wznowić działalność.
Nie wiadomo, czy bełchatowskie siłownie podniosą się z kryzysu, ale nie wszystko jeszcze stracone. Kreatywne pomysły przedsiębiorców i skuteczne mediacje z rządem mogą być kluczem do sukcesu. Niestety bankructwo niektórych klubów jest już faktem, a to wzmaga obawy wśród pozostałych właścicieli.