Zwycięstwo Asseco Resovii nad Skrą Bełchatów w 12. kolejce PlusLigi

W ostatniej grze 12. rundy PlusLigi, siatkarze Asseco Resovii odnieśli triumf nad Skrą Bełchatów, pokonując rywala 3:0. Jest to historyczne zwycięstwo rzeszowskiej drużyny, jako ich pierwsza wygrana bez stracenia seta na własnym terenie oraz szósta w obecnym sezonie. Najbardziej wartościowym graczem meczu (MVP) uznano Klemena Cebulja, który zaprezentował się z najlepszej strony podczas rozgrywek.

Przebieg pierwszego seta przypominał wyścig z handicapem. Siatkarze z Rzeszowa utrzymanli kilkupunktową przewagę, podczas gdy Skra konsekwentnie pozbywała się swojej straty, dążąc do remisu. Rozpoczęcie meczu z asem w wykonaniu Bartosza Bednorza i zakończenie udanym zagranie Klemena Cebulja dało resoviakom mocną pozycję. Przewaga 8:5 po akcji Bednorza utrzymana została mimo autowego zbicia Amina Esmaeilnezahada na 13:9. Po stawianiu ciasnego bloku przez Skrę doszło do remisu 14:14, jednak kolejny atak ze strony Stephena Boyera pozwolił miejscowym na odzyskanie przewagi (18:15). W momencie, gdy Skra znowu zdobyła punkty do remisu (20:20) i dzięki atakowi Bartłomieja Lemańskiego wydawało się, że przejmą prowadzenie (23:22), resoviacy odwrócili wynik. Finisz meczu należał do nich – Boyer wyrównał, Bednorz przebił blok bełchatowian, a Cebulj zamknął set asem. Obie drużyny zdobyły 9 punktów za bloki, ale Skra o jeden więcej.

Drugi set rozpoczął się od zacieśnionej gry punkt za punkt. Agresywna ofensywa Resovii dała im przewagę pięciu punktów (13:8). Niesatysfakcjonująca działalność Amina, nie mogącego pokonać bloku rzeszowskiego, skłoniła trenera Skry do zmiany zawodnika na Żigę Sterna. Resovia utrzymywała swój styl gry na zagrywce, ataku i bloku, uzyskując przewagę 16:12. Po serii błędów obu stron wynik wynosił 18:14. Skra ponownie zaczęła skutecznie blokować, odrobiła dwa punkty (19:16), ale szybko popełniła dwa błędy i rzeszowianie odskoczyli na 21:17. Dodali do tego dwa bloki i wynik podniesiony został do 23:17. Skra zdobyła kolejne trzy punkty (23:20), ale decydujące uderzenia Cebulja – atakiem i asem – zapewniły drużynie z Rzeszowa wygraną.

Trzecia partia gry była domeną pełnej inicjatywy i dominacji graczy Resovii, którzy mogli liczyć na wsparcie swojego klubu kibica obchodzącego 20-lecie działalności oraz licznie zgromadzonych fanów na Podpromiu. Po dwóch udanych akcjach Cebulja, rzeszowianie przodowali 6:2, a po ataku Bednorza mieli 10:4 na swoim koncie. Następnie Karol Kłos i Boyer zwiększyli przewagę na 12:5 i 13:6. Po bloku Amina przez zawodników z Rzeszowa wynik podniesiony został do 16:8. Zawodnicy Resovii zdobywali punkty różnymi sposobami – zagrywką, blokiem i atakiem (18:10, Dawid Woch). Na 20:11 podniesione zostało przez Cebulja z drugiej linii. Resoviacy byli tak w formie, że niemal nie dali szans Skrze. Mecz zakończył się po 90 minutach, za sprawą ataku Wocha.